niedziela, 19 grudnia 2010

2 tygodnie na Podlasiu:)

 Radosna nowina ogarnęła me myśli:) Mianowicie wyjeżdżam na moje ukochane śledziowo już jutro, o godz. 12.00. Pominę fakt, z kim jadę, ale cieszę się, ze będę miała okazję z tą osobą spędzić 3 godzinki:) Brakowało mi tego:)
 Nastój mam pół na pół-->zażenowanie pomieszane z radością:) Oczywiście ktoś musiał mi zepsuć ostatnie chwile przed świętami, ale liczę na to, że osobnik ten spojrzy wreszcie trzeźwo na zaistniałą sytuację i postara się zachować fason jaki wypada zachować w tego typu sytuacjach. Nie dajmy się zwariować ludzie! ;P
 Cieszę się, ze dziś wyjrzało słońce, a nawet mnie obudziło, delikatnie pukając promykiem w moje prawe/lewe oko:) Krzyczało: ,,Edzia wstawaj, taki piękny dzień, daję Ci tyyle ciepła a ty co??? Śpisz??? O nie, tak to nie będzie".....i jeb bata w polika z promyka:) Ha ha zabawne, jakie rzeczy mogą czasem do głowy przyjść (Jenny-->Edyta Bartosiewicz)
Harmonogram świąt w tym roku wygląda następująco:
 Wigilia-->Białystok (ciocia Gabrysia, wujek Marek, Tobi i sympatyczna morda psia zwana Apaczem) + reszta familii zgromadzona na stołem..bla bla bla, pogadanki, co u kogo, prezenty i do domu:)
 Day 1-->Bielsk Podlaski, Mickiewicza 198B/16 (rezydencja Państwa Zalewskich z Marcelim na czele)+ reszta familii zgromadzona za stołem.....i znów bla bla bla...tylko tym razem przy promilach, jako że cieszyć się trza z Narodzin Pana Jezusa.....potem zgony i do domu, ale nie wszyscy:) Bo Edzia dopiero rozpocznie zabawę---> Hajduczek bądź też Rejon (i jedno i drugie kusi swym wysmakowanym wystrojem i radością imprezowania); zakończenie dnia pierwszego jest niepewne, tajemnicze i nieodkryte:)
  Day 2--> nie mam pojęcia:P
I tak oto zakończą się Święta. Tygodnie przygotowań, klimat, który niekoniecznie się wszystkim udziela, sypiące się igły z choinki i mój kot pałaszujący włos anielski....ah eh oh!
 Następny etap jest znacznie ciekawszy, bowiem moi drodzy szykujemy się do przywitania Nowego Roku 2011!!! Przy okazji napomknę, iż 2010 nie należy do najszczęśliwszych.
Sylwestra spędzę z bliskimi mi osobami (Kamil, Iwonka, Adzio, Martitka, Karol + reszta towarzystwa, niepoznana dotychczas). Bawimy się  poczynając od czwartku 30 grudnia, kończąc niedzielą 2 stycznia, tak więc trzy pasjonujące noce na piętrze domu jednorodzinnego:) Brzmi fascynująco:) Zamelduję się  po powrocie.
 Tymczasem pragnę życzyć wszystkim, by w te Święta spuścić z tonu, zmniejszyć dystans, nauczyć się rozmawiać, nie bać się mówić Kocham, nie bać się przytulenia, bliskości, zwiększyć zaufanie, zmniejszyć złość, wybaczyć niewybaczalne, powiedzieć przepraszam, nie wstydzić się tęsknoty, pielęgnować uczucia i poczuć się szczęśliwym.
 A w Roku 2011 zacząć spełniać marzenia. :*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz