sobota, 16 października 2010

?!

  Siedzę sama w domu, jest sobota, nie wiem co ze sobą zrobić. Po raz pierwszy od dłuższego czasu poczułam się samotna. Tak mocno, że aż łzy się cisną. Myślę o wielu rzeczach, myślę o swoich błędach, o czyichś też. Jakoś wszystko nie tak, na opak. Chciałabym mieć w sobie tyle siły, by nie myśleć..ale chyba jestem słaba. Myślenie może czasem doprowadzić człowieka do szału. Brak myślenia tym bardziej:) Ale najbardziej do szału doprowadza mnie to, że ciągle analizuje, co ja właściwie zrobiłam, czy tak to powinno było się skończyć? Mam ostatnio ochotę na taki mały spontan, walizka, kierunek Okęcie, pierwszy lepszy bilet i lecę, nie ma mnie. Sajonara:)
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz