piątek, 7 stycznia 2011
Piatek złego początek;)
Pierwsze godziny piątku spędzę prawdopodobnie w toalecie za sprawą uroczego wirusa o cudownej nazwie Rota. Wysuszenie gwarantowane. Dzięki wielkie temu, kto mi to gówno pozwolił sobie pożyczyć na jakiś czas. Mało tego, że jestem na weekend sama, to jeszcze muszę się zmagać z jakąś bakterią wredną i nikt mi nie zrobi herbatki, nikt nie przyniesie chusteczki i nawet nikt nie pogłaszcze po głowie i nie powie dobrego słowa. Ba! Nawet do apteki muszę zapitalać o własnych siłach, których delikatnie mówiąc ubywa:/ eh.......................
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
ja przynioslam herbatkę :D:D
OdpowiedzUsuń:* kochana :*
OdpowiedzUsuń